przejdź do głównego menu przejdź do treści
  • logo Unii Europejskiej - link do strony Zespołu Funduszy Pomocowych
  • logo Miasta Szczecin - link do oficajnej strony Szczecina

PROTOKÓŁ NR 0063-8/14/15
Z POSIEDZENIA 
KOMISJI DS. ZDROWIA I POMOCY SPOŁECZNEJ
Z DNIA 3 CZERWCA 2015 ROKU


Początek posiedzenia - 14:00
Zakończenie posiedzenia - 16:30

Posiedzenie Komisji otworzyła i przewodniczyła obradom p. Maria Magdalena Herczyńska - Przewodnicząca Komisji.


W posiedzeniu uczestniczyli członkowie Komisji oraz osoby zaproszone wg załączonych list obecności załącznik nr 1 i 2.


Po stwierdzeniu prawomocności posiedzenia (quorum i prawidłowość zwołania posiedzenia)
Przewodnicząca zaproponowała następujący porządek dzienny posiedzenia:


1. Rozpatrzenie wniosków w sprawie zmian do porządku obrad.
2. Usługi opiekuńcze realizowane przez prywatną firmę "Pomoc, Opieka, Pielęgnacja" - informacja dyr. MOPR nt. standardów wykonywanych usług.
3. Sprawy różne i wolne wnioski.


Ad. pkt. 1.
Rozpatrzenie wniosków w sprawie zmian do porządku obrad.


Nie wniesiono.


Ad. pkt. 2.
Usługi opiekuńcze realizowane przez prywatną firmę "Pomoc, Opieka, Pielęgnacja" - informacja dyr. MOPR nt. standardów wykonywanych usług.


M. Giezek – Dyrektor MOPR – zapoznała obecnych na sali z wnioskami końcowymi z protokołu kontroli przeprowadzonej w dniach 18-22.05.15. Podkreśliła, że wykonywanie czynności było utrudnione ze względu na postawę podopiecznej. Kontrola potwierdziła liczne nieprawidłowości m.in. brak bieżącego zgłaszania informacji o problemach w świadczeniu usług oraz brak nadzoru koordynatora. Wobec stwierdzonych nieprawidłowości firmie "POP V.R. Bożyk" naliczono kary umowne w wysokości 4 000 zł. Drugi tor postępowania MOPR to wnioski wynikające z zaistniałej sytuacji: decyzje wydano i dostarczono w terminie, podjęto niezbędne działania administracyjne w stosunku do klientki, a mimo to doszło do tragedii. Dyr. Giezek oświadczyła, że w trudnych sytuacjach pomoc społeczna może liczyć tylko na siebie – elektrownia i gazownia odcięły media nie informując o tym fakcie MOPR-u, lekarz rodzinny nie widział problemu i potrzeby pilnej interwencji, policja nie interweniowała, lekarz pogotowia nie zabrał pani na obserwację choćby na kilka dni, prokuratura nie podjęła żadnych działań. Tymczasem skala problemu nieustannie rośnie: w 2010 roku MOPR opiekował się 1232 osobami, w bieżącym roku jest ich 1490. Podopieczni podupadają coraz bardziej na zdrowiu, zwiększa się liczba przyznawanych godzin opiekuńczych, jest to średnio 1 godz. 11 minut dziennie na klienta.

M. Herczyńska – zapytała o możliwość współpracy z lekarzem psychiatrą. W omawianym przypadku szybka interwencja psychiatry być może uchroniłaby przed tragedią.

M. Giezek – poinformowała, że MOPR ma podpisany kontrakt z lekarzem psychiatrą, jednak niższy jak oczekiwania i potrzeby. NFZ ma ograniczone finanse w tym zakresie. Nie można też wykupić prywatnych usług w tym zakresie, ponieważ nie można stosować podwójnego finansowania.

Zaproszone na posiedzenie sąsiadki podopiecznej MOPR oświadczyły, że nie zrobiono żadnego wywiadu środowiskowego wśród sąsiadów. Zawiadomień o bardzo poważnej sytuacji 75-letniej kobiety było kilka. Zgłaszano m.in. jej zły stan psychiczny, problemy z pamięcią, niemożność trafienia do domu, wykorzystywanie jej bezradności przez bezdomnych naciągających ją na pieniądze. Jedna z interwencji zakończyła się rozmową z koordynatorką, która obiecała kontrolę. Osoba pracująca w sklepie zeznała, że opiekunka krzyczy na podopieczną. Po interwencji sąsiadek została zmieniona. "Druga opiekunka to był dramat. Nie chciała ze mną wcale rozmawiać. Prosiłam o wypędzenie jednego z bezdomnych, co jej nie interesowało. Taka opieka to żadna opieka. Twierdzenie opiekunki, ze była w tym domu 3 godziny jest niemożliwe, byłam w tym dniu obok i musiałabym ją widzieć."

B. Poświatowska - MOPR - poinformowała, że pracownik socjalny współpracował z instytucjami (ZUS, prokurator, lekarz rodzinny i prokurator oraz rodzina), przeprowadzono także rozeznanie wśród sąsiadów. Podkreśliła, że sytuacja jaka powstała w tym domu nie powstała w ciągu kilku dni, to trwało wiele lat.

M. Herczyńska - zapytała, "Jak mogliście zostawić ta panią w tych warunkach?"

B. Poświatowska – " z jednej prostej przyczyny: jeśli klientka nie wyraziła na to zgodny to nie mieliśmy żadnej możliwości."

M. Herczyńska – zauważyła, ze osoba z zespołem otępiennym nie wie na jakim świecie żyje, nie można od niej oczekiwać racjonalnych decyzji.

B. Poświatowska - "Tak, ale nie możemy nic zrobić na siłę. Po długich rozmowach ta pani zgodziła się na realizowanie tam usług. Nie wyraziła jednak zgody ani na wizytę lekarską ani na przejście do DPS. Stąd nasze działania zmierzające do ubezwłasnowolnienia jej. Proszę sobie wyobrazić, że na prokuraturę zostałam poproszona dopiero po 2 miesiącach."

B. bratowa klientki – poinformowała, że zgłaszała sprawę w MOPR na ul. Strzałkowskiej, gdzie obiecano wizytę ale do niej nie doszło. W sądzie rodzinnym powiedziano z kolei że bez zgody zainteresowanej nie można nic zrobić.

Sąsiadki - poinformowały, że p. M. Janda bez problemu uzyskał zgodę starszej pani na przeniesienie do DPS przy ul. Lubomirskiego, a po tym fakcie osobiście zadzwonił do jednej z nich i poinformował o sposobie załatwienia sprawy.

V. Bożyk - POP Usługi Opiekuńcze – przypomniała, że cała opieka nad starszą panią trwała jedynie 7 tygodni. Z uwagi na straszne warunki w jakich mieszkała, pierwsza opiekunka była u niej ok. 5 tygodni. Przerażona cała sytuacją , po ustaleniu faktu że pani ma mieszkanie na ul. Wyzwolenia, wezwała policje w celu ewakuowania jej w godne warunki tj. na ul. Wyzwolenia. Klientka nie wyraziła na to zgody. P. Bożyk wyjaśniła, że 3x3 godziny opieki obejmują nie tylko obecność w domu. To czas przeznaczony również na załatwianie np. spraw urzędowych i to było robione. Wszystko, co możliwe w tej sytuacji, było realizowane. "Dbamy o jak największą jakość, stąd wnioski pokontrolne i konsekwencje, jakie wyciągnęliśmy w stosunku do opiekunki. Potwierdzeniem świadczonych usług są dla nas na bieżąco zbierane podpisy i taki podpis był. Mamy notatkę z wizyty policjantów: klientka nie pozwalała wchodzić do sąsiednich pomieszczeń. Mamy 1500 podopiecznych, jest mi ogromnie przykro i wszystkim pozostałym pracownikom, że zdarzył się taki wypadek. Żadne służby nie mogły sobie poradzić z tym problemem. Na nas spadły wieloletnie zaległości i konieczność poradzenia sobie z tym."

M. Herczyńska – uznała, że w pewnych sytuacjach trzeba pacjenta ubezwłasnowolnić.

B. Poświatowska – MOPR - poprosiła o odpowiedź: jakie narzędzie ma pracownik socjalny w takiej sytuacji?

M. Herczyńska – orzeczenie psychiatry.

M. Giezek – wyjaśniła, że w przypadku dziecka sądy działają natychmiast, w ciągu 2-3 dni. Jeśli jednak dotyczy to starego człowieka, sprawy ciągną się pół troku i MOPR nie ma możliwości tego przyspieszyć. Przypomniała, że MOPR zatrudnia tylko 150 pracowników, od których wymaga się ogromnego zaangażowania i poświęcenia czasu.

G. Kubicki – Przedstawił sytuację swojej mamy i rodziny. Mama złożyła pismo o opiekę i taką dostała od sierpnia do stycznia, kiedy to rodzina była zmuszona z niej zrezygnować. Mama bała się powiedzieć cokolwiek na temat pracy opiekunek, bo bała się ze zostanie sama. P. Kubicki rozmawiał p. dyrektor Giezek i zapowiedział złożenie skargi. Zadzwonił też do firmy POP z prośbą o rozliczenie i został zaatakowany personalnie. Umówił z się z p. dyrektor na spotkanie w gabinecie p. koordynator. Tam dowiedział się, że jeśli nie chcę korzystać z pomocy firmy POP to będzie musiał skorzystać z prywatnej firmy. Jest zszokowany poziomem świadczonych usług. Poinformował też, że starając się o pomoc dla swojej mamy zgłosił problem człowieka bezdomnego, który również wymagał pomocy. Dopiero po kolejnej interwencji ten człowiek doczekał się pomocy.

Ł. Tyszler – przypomniał, że w ubiegłym roku otrzymał mnóstwo informacji nt. wadliwej pracy MOPR i firmy POP. Zadał wówczas mnóstwo pytań i interpelacji. Otrzymał odpowiedzi, z których wynika, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem. Podobnie jak p. Kubicki radny również uważa, że monopol jaki ma jedna firma jest gorszy od konkurencji, ale nie mamy na to wpływu. Jego niepokój budziło to, że część z tych informacji jakimi dysponował, potwierdziła się w kontrolach. Radny przedstawił swoje niepokoje p. dyrektor  Giezek ale zostały one rozwiane informacjami o kolejnych kontrolach. "To co się teraz wydarzyło pokazuje, że coś z tymi kontrolami jest nie tak. Zwracam państwu uwagę, aby wzmóc kontrolę i czujność, sprawdzać jak firma POP wywiązuje się z podpisanych umów."

M. Jackiewicz – MOPR - poinformowała, że MOPR na bieżąco przeprowadza kontrole planowane, trwają one ok. 2-3 tygodni i obejmują od 20 do 30 osób, obejmują pełne karty pytań. Do tego dochodzą kontrole doraźne. Także  w tym przypadku kontrola się odbyła, potwierdziła liczne nieprawidłowości i dała ocenę negatywną.

M. Jacyna - Witt – uznała, że są b. poważne luki w kwestiach proceduralnych. Możliwość ubezwłasnowolnienia jest b. ograniczona. Pewne procedury są potwornie przeciągane.  "Państwo powinniście bez przerwy bombardować parlamentarzystów, by te procedury zostały skrócone. Jeśli takie uwagi będą wychodziły z wielu miast i środowisk, pewne zmiany zostaną wprowadzone. Niestety sądy stają po stronie instytucji, przestrzegają swoich procedur i nie widzą człowieka w tym wszystkim. To sytuacja skandaliczna". Ad. działania spółki POP – "może zakres tych usług został zbyt zawężony przy przygotowaniu przetargu? Może należy go poszerzyć, a co za tym idzie – przeznaczyć na to więcej środków? Może rozwiązaniem będzie tu podniesienie stawki godzinowej? Może to sprawi, że otrzymamy ofertę od kilku firm. Może wybierzemy osoby bardziej profesjonalne. " Radna poprosiła dyr. Giezek i dyr. Olejnik o zaangażowanie w tą sprawę. "Do radnych nie dociera od państwa informacja o zbyt małym zatrudnieniu czy zbyt małych środkach przeznaczonych na opiekę. Wszystko rozbija się o pieniądze. Szczecin musi być przyjazny ludziom. Do profesjonalnej opieki potrzebne są pieniądze". Radna zażądała sprecyzowania wniosku o zwiększenie środków na opiekę społeczną. Oczekuje tego od MOPR i Wydziału Zdrowia. 

M. Giezek – "spotykamy się w b. dobrym czasie. Właśnie pracujemy nad projektem budżetu na 2016 rok."

M. Herczyńska – zauważyła, że starzejące się społeczeństwo to coraz więcej zespołów otępiennych. Chodzi o pilną opiekę nad takim pacjentem. Radna zaproponowała, by wystąpić do Prezesa Sądu Okręgowego o priorytetowe traktowanie takich przypadków, podobnie jak to się dzieje w przypadkach dzieci. Radna zobowiązała się do przygotowania stanowiska Komisji w tej sprawie na najbliższe posiedzenie.


 


Ad. pkt. 3.
Sprawy różne i wolne wnioski.


Nie wniesiono.




Na tym posiedzenie zakończono.



Protokołowała Przewodnicząca Komisji
 
Katarzyna Kamińska
Główny Specjalista BRM
 Maria Magdalena Herczyńska

udostępnił:
BRM
wytworzono:
2015/05/18
odpowiedzialny/a:
Anna Myślińska
wprowadził/a:
Anna Myślińska
dnia:
2015/07/01 09:21:56
historia zmian:
Wprowadził Data modyfikacji Rodzaj modyfikacji
Anna Myślińska 2015/07/01 09:21:56 Nowa pozycja
Katarzyna Kamińska 2015/06/11 14:28:37 Nowa pozycja
Katarzyna Kamińska 2015/06/11 11:03:10 Nowa pozycja
Anna Myślińska 2015/06/11 10:28:15 Nowa pozycja
Anna Myślińska 2015/05/19 10:21:27 Nowa pozycja
Anna Myślińska 2015/05/18 11:22:57 Nowa pozycja